Ekologiczna rewolucja w Pile nabiera tempa. Do MZK właśnie dołączyły trzy nowe autobusy elektryczne o wydłużonym zasięgu, a już wkrótce na ulice miasta wyjadą kolejne – w tym także wodorowe. Piła planuje, by już w 2026 roku ponad połowa miejskiego taboru była zeroemisyjna – to wynik, który stawia ją w awangardzie krajowej elektromobilności.
Tabor Miejskiego Zakładu Komunikacji w Pile powiększył się o kolejne trzy fabrycznie nowe autobusy elektryczne. Pojazdy dołączyły do dwóch egzemplarzy dostarczonych w 2024 roku, które od tamtej pory obsługują linię nr 5. Całość dostaw zrealizowano w ramach projektu o wartości 22,3 mln zł, z czego aż 11,5 mln zł pochodzi z dofinansowania Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej,
o czym pisaliśmy już w zeszłym roku.Nowe pojazdy to modele o wydłużonym zasięgu, które – według deklaracji prezesa MZK Tadeusza Majewskiego jeszcze z września 20204 roku – będą w stanie pokonać do 350 km dziennie nawet zimą, co oznacza pełną operacyjność przez cały dzień roboczy.
Jak podaje miasto Piła na swoim Facebooku, jeszcze w grudniu w mieście uruchomione zostaną nowe stacje ładowania i stacja transformatorowa, a to dopiero początek. Miasto czeka na dostawę kolejnych siedmiu autobusów elektrycznych i pięciu wodorowych – w ramach kolejnej edycji programu Zielony Transport Publiczny.
Docelowo, do początku 2026 roku, ponad 50% pilskiego taboru autobusowego ma być zeroemisyjna. To ponad dwukrotnie więcej niż wymaga tego ustawa o elektromobilności (30% do 2027 r.).